Oszustwa czy tylko błędy? Czyli jak wykonawcy zarabiają na twojej niewiedzy  - Blog Grupy Biotop
Oszustwa czy tylko błędy? Czyli jak wykonawcy zarabiają na twojej niewiedzy 

Oszustwa czy tylko błędy? Czyli jak wykonawcy zarabiają na twojej niewiedzy 

5
(12)

24 września, 2024

7 minut

Kiedy szukasz firmy do malowania dachu, często cena jest jednym z kluczowych kryteriów, jakimi się kierujesz. I jest to zupełnie zrozumiałe, nikt nie chce przepłacać, ani być naciąganym na zbyt wysokie koszty. Jednak czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego niektóre oferty są tak niskie? Czy oszczędność na pewno wyjdzie ci na dobre? Jak pokazują historie naszych klientów, wybór tańszej opcji bez wnikliwej analizy może skończyć się katastrofą – zarówno dla Twojego dachu, jak i portfela. W firmie Biotop wierzymy, że nie chodzi o to, żeby być najdroższym, czy najtańszym, ale żeby oferować najlepszy stosunek jakości do ceny. Dlatego w artykule poniżej prezentujemy historie osób, którym „tanie rozwiązania” w dłuższej perspektywie się nie opłaciły. Przez poszanowanie ich prywatności, zmieniliśmy imiona i nazwy miejscowości, jednak wszystkie opisane poniżej zdarzenia są prawdziwe. Przeczytaj, by uniknąć podobnych błędów.

1. Brak faktury i gwarancji.

Podstawą do rozliczenia jakiejkolwiek firmy za wykonaną pracę jest faktura lub umowa. Wiele firm, nie chcąc brać odpowiedzialności za usługę, jaką wykonali jej przedstawiciele, nie informuje o tym klientów. Gwarancja jest tylko słowna, a po zakończonej pracy robotnicy zachowują się, jakby wszystko było wykonane prawidłowo, nawet mimo problemów. Taka sytuacja spotkała między innymi panią Katarzynę z Pcimia.

Kiedy zdecydowaliśmy z mężem, że musimy pomalować nasz dach, bo wyglądał już bardzo źle, zaczęłam szukać w Internecie firmy, która mogłaby zrealizować taką usługę. Najpierw znalazłam Biotop, ale mąż uznał, że firma, która ma profesjonalną stronę internetową i oklejone samochody – na pewno jest bardzo droga i, że lepiej będzie wziąć do tej pracy lokalną małą firmę, która nie będzie miała wygórowanych cen

– opowiadała nam pani Katarzyna. 

Ostatecznie wybór lokalnego wykonawcy, zakończył się katastrofą. Zaledwie dwa tygodnie po malowaniu dach był w opłakanym stanie – farbę zmył pierwszy mocniejszy deszcz. Kiedy pani Kasia próbowała złożyć reklamację, wykonawca wyparł się, że jego firmy nigdy na miejscu nie było. Małżeństwo nie miało żadnego potwierdzenia, by udowodnić swoje racje, bo wykonawca nie wystawił faktury za usługę, co uniemożliwiło formalne zgłoszenie reklamacji. Byli więc zmuszeni dochodzić zwrotu pieniędzy na drodze sądowej, co dodatkowo zwiększyło stres, wydatki i ciągnęło się przez kilkanaście miesięcy.

Kiedy po wszystkim, pani Katarzyna zadzwoniła do nas, by dowiedzieć się, ile kosztowałaby podobna usługa, okazało się, że byłaby o 500 złotych tańsza od oferty lokalnego wykonawcy – z pełną fakturą i gwarancją w cenie. Przypuszczamy, że inne firmy, które znamy, też wykonałyby taką usługę taniej. Wystarczyło wykonać kilka telefonów więcej i porównać też inne oferty, by wybrać tą najkorzystniejszą i uniknąć niepotrzebnego stresu oraz by w razie jakichś problemów dysponować potwierdzeniem w postaci umowy i faktury. Ostatecznie pani Katarzyna i jej mąż zdecydowali się ponownie pomalować dach z naszą firmą, jednak niestety za to by ich dach wyglądał dobrze – zapłacili dwa razy. 

2. Użycie niewłaściwych produktów i brak przygotowania podłoża. 

Drugą kwestią, na jaką należy zwrócić szczególną uwagę przy wyborze firmy, jest jakość wykonania. Każda usługa powinna być zrealizowana przy użyciu materiałów, o których klient wie maksymalnie dużo, zna ich wady i zalety. Jeżeli firma używa do malowania dachów materiałów gorszej jakości, z czego wynika niższa cena usługi, to klient powinien o tym wiedzieć i świadomie podjąć decyzję, czy decyduje się na to, że z pomalowaną w ten sposób powłoką mogą wiązać się problemy. Warto też przed malowaniem dachu dowiedzieć się, najlepiej z kilku źródeł, jakie farby są tymi najtrwalszymi. Pan Arkadiusz niestety zaufał firmie, która jak się później okazało, nie była tą „najbardziej uczciwą” i nie przedstawiła mu całego procesu malowania dachu „krok po kroku”. 

Wykonawca, którego wybrałem cztery lata temu, pomalował mój dach. Zapłaciłem 12 tys. zł gotówką, bez faktury i gwarancji. Na początku wszystko wyglądało dobrze, dach wydawał się świeżo odnowiony. Jednak po krótkim czasie zaczęły się problemy – farba blakła, łuszczyła się, a wygląd dachu nie spełniał moich oczekiwań. Gdy próbowałem skontaktować się z wykonawcą, okazało się, że numer telefonu został zablokowany. Nawet po próbie dzwonienia z innych numerów, spotkałem się z tą samą sytuacją. W końcu dowiedziałem się, że „brak faktury oznacza brak gwarancji”

– takie słowa usłyszeliśmy od pana Arkadiusza, gdy przyjechaliśmy pomalować jego dach.

Podczas czyszczenia odkryliśmy, że cała farba łatwo zeszła do gołej blachy, a pod nią znajdowała się zaawansowana korozja. Poprzednia ekipa zastosowała farbę wodną bezpośrednio na rdzę, bez żadnego porządnego zabezpieczenia antykorozyjnego. Powłoka miała jedynie 30-50 mikronów grubości, co było znacznie poniżej minimalnych norm (C1) i nie zapewniało żadnej ochrony. Dach, który przed malowaniem wyglądał w miarę dobrze, po czterech latach był w stanie gorszym niż wcześniej, a rdza rozwijała się niewidocznie pod cienką warstwą farby.

Za naszą pracę pan Arkadiusz zapłacił 8164,80 zł brutto – w pełni legalną kwotę z VAT-em i podatkiem dochodowym. Otrzymał fakturę, pełną gwarancję oraz pewność, że dach został profesjonalnie zabezpieczony. Do renowacji 135 m² dachu z blachy felcowanej zużyliśmy około 20 litrów podkładu antykorozyjnego i 20 litrów gruntoemalii. Zastosowaliśmy system malowania na gorąco w standardzie antykorozyjnym C4, który chroni dach nawet w wymagających warunkach klimatycznych. Nasza powłoka miała grubość 150 mikronów, co zapewnia znacznie lepszą ochronę niż poprzednia aplikacja.

Na koniec realizacji Pan Arkadiusz przyznał, że żałuje wcześniejszych decyzji i żałuje, że nie dowiedział się więcej na temat malowania dachów, przed zatrudnieniem do tego wykonawcy. Ten przykład ponownie pokazuje, że nieuczciwe firmy żerują na niewiedzy klientów. Bardzo często stwarzają pozory, mówiąc, że „jako profesjonaliści zrobią wszystko tak, by było dobrze”, a klienci, którzy im zaufają, muszą potem drugi raz płacić za usługę. 

Tak dach pana Arkadiusza wyglądał po umyciu przez nas. 

A tak wyglądał po zabezpieczeniu antykorozyjnym i nałożeniu farby. 

Kolejnym przykładem na to, jakich kłopotów może przysporzyć niewłaściwy produkt, jest historia pani Marii z Zamościa, która chciała odnowić dach swojego domu, zmieniając kolor dachówki ceramicznej szkliwionej na grafitowy. Skontaktowała się z nami i przygotowaliśmy dla niej szczegółową ofertę, wyjaśniając, że w przypadku szkliwionej dachówki kluczowe jest zastosowanie odpowiedniej farby, która zapewni trwałą przyczepność do tak gładkiego i niechłonnego podłoża. Ostatecznie jednak pani Maria wybrała inną, tańszą ofertę. Po dwóch latach zadzwoniła do nas ponownie, ponieważ farba zaczęła odchodzić od dachówek całymi płatami, a firma, która wykonała malowanie, nie odpowiadała na próby kontaktu.

Niestety, nie podjęliśmy się ponownej renowacji dachu, ponieważ poprawienie pracy po tak krótkim czasie wymagałoby zastosowania hydropiaskowania, aby usunąć pozostałości złej jakości farby. Byłoby to nieopłacalne i czasochłonne. Historia pani Marii pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie powierzchni i dobór materiałów, zwłaszcza na tak specyficznym rodzaju dachówek. W naszej ofercie, w takich przypadkach, stosujemy wyłącznie specjalistyczne farby dedykowane dachówkom szkliwionym oraz odpowiednią technologię malowania, co gwarantuje trwały efekt. Warto więc dokładnie przeanalizować, co obejmuje oferta, aby nie ryzykować kolejnych, zbędnych kosztów.

3. Oszustwa związane z grubością powłoki.

Kolejnym przykładem na to, jak firmy oszukują klientów, jest historia pani Agnieszki mieszkającej w Blachowni. Po zapoznaniu się z ofertą przygotowaną przez Michała, jednego z naszych najlepszych wykonawców, pani Agnieszka poprosiła o czas na przemyślenie warunków i podjęcie decyzji. Jednak, jak to bywa, w międzyczasie otrzymała też inną ofertę – teoretycznie tańszą. Klientka postanowiła więc dać szansę konkurencji, zakładając, że oszczędzi na kosztach. Niestety, już w trakcie realizacji pojawiły się pierwsze problemy. Kolor farby, który miał być zgodny z jej wyborem, okazał się zupełnie inny. Zamiast eleganckiego odcienia, dach został pokryty farbą w kolorze, który znacznie odbiegał od jej oczekiwań. Jak się później okazało, to był dopiero początek problemów.

Porównując oferty kilku firm, w ogóle nie zwracałam uwagi na to jakie produkty będą wykorzystywane do malowania mojego dachu, a co do grubości farby nie miałam nawet pojęcia, że coś takiego istnieje. Dlatego, gdy porównywałam oferty kilku firm, kierowałam się tylko i wyłącznie ceną – bo wiadomo, chciałam, żeby było jak najtaniej. Nie miałam pojęcia, że te same produkty mogą w różnych firmach być nawet dwa razy droższe niż w innych, a ich jakość nie jest dzięki temu lepsza

mówi pani Agnieszka.

Konkurencja, niestety nie zadbała o jakość wykonania. Dach pomalowano jednokrotnie, osiągając grubość powłoki zaledwie 60 mikronów, podczas gdy powinno to być pełne 120 mikronów ochrony, po wyschnięciu farby. Bardzo często firmy w ten sposób wyłudzają pieniądze, bo mniejsze zużycie farby, to dla wielu czysty zysk – praca jest wykonana, dach ma nowy kolor, a pozostałą farbę można wykorzystać przy następnej realizacji. Co więcej, na dachu pani Agnieszki zastosowano standardowe, marketowe farby poliwinylowe, których trwałość pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo konkurencja wykonała całą pracę w zaledwie jeden dzień, co przy wielkości dachu wynoszącej 300 m² wydaje się wręcz nierealne. Nasze doświadczenie mówi jasno: przy tak dużej powierzchni, dokładne malowanie wymaga czasu, a produkty muszą być odpowiednio wysuszone między warstwami. W tym przypadku, przy jednokrotnym malowaniu, nie było mowy o odpowiednim procesie suszenia, co oznacza, że trwałość powłoki nie mogła spełnić oczekiwań pani Agnieszki.

Klientka z Blachowni mogła przekonać się na własnej skórze, że niska cena to często kompromis kosztem jakości. Natomiast oszczędzanie na jakości może się szybko obrócić przeciwko inwestorowi. Dlatego warto dokładnie przyjrzeć się oferowanej grubości powłoki, zanim podejmie się ostateczną decyzję – szczególnie jeśli chodzi o dach, który ma służyć przez wiele lat.

4. Oferowanie tańszej wyceny. 

Jednym z kluczowych elementów wyboru wykonawcy jest wycena, ale nie zawsze to, co na pierwszy rzut oka wydaje się tańsze, rzeczywiście takie jest. Mieliśmy sytuację, w której klient zrezygnował z naszych usług, decydując się na firmę, która pozornie oferowała niższą o 10% cenę. Jak się później okazało, poniósł on dwa razy większe koszty, co komentuje tymi słowami: 

Szczerze mówiąc, zawsze myślałem, że wiatrownice, pas podrynnowy czy komin to części dachu. Nie wiedziałem, że ich pomalowanie jest dodatkowo płatne. Ekipa, która do mnie przyjechała, powiedziała mi to dopiero w momencie, kiedy dach  był już pomalowany, a ja byłem zdziwiony, że wiatrownice są niepomalowane. Musiałem zapłacić dodatkowo, bo nie wyobrażałem sobie, żeby zostały w innym kolorze niż reszta. Ostatecznie całkowity koszt zwiększył się o 15% i usługa, która miała być tańsza, była droższa niż pozostałe oferty, które rozpatrywałem.

Wycena powinna być klarowna, przejrzysta i powinna obejmować całość prac: malowanie dachu, okuć bocznych, rynien i pasa podrynnowego. Konkurencyjna oferta nie była tak dokładna, ale była tańsza. Klient nie został poinformowany, że malowanie wiatrownic zostanie doliczone jako praca „ekstra”, co miało ogromny wpływ na ostateczny koszt. W wielu firmach wiatrownice są traktowane jako integralna część dachu, dlatego od razu są one wliczane w całościowy metraż – bez ukrytych opłat. Konkurencja natomiast postanowiła traktować te elementy jako dodatkowo płatne prace, o czym klient dowiedział się dopiero po zakończeniu usługi.

Efekt? Firma, która miała być tańsza o 10%, finalnie okazała się droższa o 15%. Dlatego przestrzegamy, by zawsze pytać o cennik usług dodatkowych i brać go pod uwagę przy szacowaniu kosztów związanych z malowaniem dachu.

5. Brak dbałości o czystość i szczegóły wykonania. 

Nie każda firma, która nazywa się „profesjonalną”, rzeczywiście taką jest. Kolejnym przykładem na to, jak ważne jest dokładne sprawdzenie wykonawcy, jest historia malowania dachówki przez konkurencyjną firmę. Choć firma ta reklamuje się jako lider w branży, to wykonana przez nich praca, pozostawiała wiele do życzenia, co można zobaczyć na poniższych zdjęciach.

Podczas wizji lokalnej, nasi specjaliści już na pierwszy rzut oka dostrzegli, że powłoka farby jest podejrzanie cienka – przypominała bardziej impregnację koloryzującą niż farbę kryjącą, która ma za zadanie wypełniać nierówności i zabezpieczać dachówkę. Zamiast solidnej ochrony, klient otrzymał coś, co wyglądało jak tania alternatywa podkładu w kolorze, a nie wysokiej jakości farba z odpowiednią zawartością SOP, która jest kluczowa dla dachówek betonowych. To jednak nie koniec nieszczęść. 

Firma wykonująca usługę nie wymieniła też pękniętych dachówek – po prostu pracownicy pomalowali je na szybko, zakrywając problem. Co gorsze, zabrudzili elementy dachu farbą, zostawiając ślady na rynnach, okuciach i innych częściach konstrukcji. Po dokładnym obejrzeniu dachu okazało się, że nie wykonali także czyszczenia powierzchni przed malowaniem. Mech i brud, podobnie jak popękane dachówki został pomalowany. Efekt? Po miesiącu dach wyglądał tak źle, jakby nigdy nie został odnowiony – cienka warstwa farby zaczęła blaknąć, a zabrudzone elementy dachu przyciągały uwagę bardziej niż same dachówki. 

Mieliśmy okazję zobaczyć tę realizację, ponieważ malowaliśmy dach u sąsiada poszkodowanego klienta. Poniżej możesz zobaczyć jak wyglądał dach, gdy przyjechaliśmy na miejsce.

Ta historia pokazuje, że nie warto ulegać pierwszemu wrażeniu ani obietnicom „profesjonalnych” firm. Czasem to, co wydaje się szybkim i tanim rozwiązaniem, może przynieść więcej szkody niż pożytku. Przed wyborem firmy koniecznie zapytaj o to, jakie prace obejmuje wycena i jak dach jest przygotowywany do malowania. Zapytaj także o to, czy firma wymienia np. pęknięte dachówki, albo w jaki sposób radzi sobie z ogniskami korozji na blasze. Równie ważne jest pytanie o preparat, jaki firma stosuje do mycia dachu. Warto zapytać o to, czy nie uszkodzi on roślin w ogrodzie i czy jest bezpieczny dla zwierząt domowych. 

To, co możesz dzięki takim informacjom zyskać, widać gołym okiem. Zdjęcie poniżej przedstawia tą samą dachówkę, pomalowaną zgodnie ze sztuką. Jest różnica, prawda? 

Podsumowując, wybór odpowiedniej firmy do malowania dachu jest kluczowy dla trwałości i wyglądu pokrycia dachowego. Najczęstszym błędem popełnianym przez wykonawców jest niedostateczne przygotowanie powierzchni przed malowaniem, między innymi brak dokładnego oczyszczenia z rdzy, starej farby i zabrudzeń. Skutkuje to słabą przyczepnością nowej powłoki, co prowadzi do jej szybkiego łuszczenia się i odpadania.

Innym częstym problemem jest stosowanie niskiej jakości farb lub nieodpowiednich produktów niedostosowanych do warunków atmosferycznych i rodzaju materiału dachowego. Nieodpowiednie techniki aplikacji, takie jak zbyt cienka powłoka czy brak podkładu również negatywnie wpływają na trwałość powłoki.

Wszystkie wyżej wymienione błędy prowadzą do jednego – dodatkowych kosztów dla klientów, którzy muszą inwestować w naprawę szkód lub ponowne malowanie dachu. Dlatego tak ważne jest, abyś przed wyborem firmy dokładnie sprawdził jej doświadczenie, opinie innych klientów oraz stosowane metody i materiały. Dokładne sprawdzenie wykonawcy, pozwoli ci zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale i nerwy. 

Czy podobał Ci się ten post?

Kliknij na gwiazdkę aby ocenić.

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 12

Na razie nie ma głosów, dodaj pierwszy!

Przykro nam że post Ci się nie podoba.

Pomóż nam ulepszyć ten post!

Napiszesz nam, jak go możemy poprawić?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *